sobota, 4 marca 2017

Jesteśmy dorośli!

Osiemnasta świeczka wypaliła się na torcie już dawno temu. Drzwi szkoły średniej zamknęły się bezpowrotnie. Ba! Za mniej niż więcej skończą się też studia. Nikt już od dawna nie zmusza do odrabiania lekcji, czytania lektur i sprzątania pokoju. Świat stoi otworem. Jesteśmy dorośli!

                

              Nie wychodzimy już co weekend na imprezę, by na 6:00 rano stawić się w pracy. Jesteśmy zmęczeni.  Nie przegadujemy całych nocy, nie wpadamy do siebie o 3:00 nad ranem i nie chodzimy po ciemku dookoła jeziora. Dorośli ludzie wiedzą, że noc jest od spania. Mamy wazniejsze sprawy niż opowiedzenie sobie 'dziś'. Pieczenie pizzy, po którym kuchnia jest do remontu, a dzieci do prania i lepienie bałwana to nie praca. W pracy się nie bawimy. Praca jest obowiązkiem. Nie pijemy piwa na dzikiej plaży, nie zakłócamy wieczorów sąsiadom wegetariańskim grillem. Dorośli są przecież kulturalni. Nie bawimy się w chowanego o 2:00 w nocy – to niebezpieczne. Wstydzimy się, gdy się przewrócimy, potkniemy, gdy powiemy coś nie tak, jak trzeba. Nie wypada. Ukrywamy przed sobą emocje i siedzimy w domu całą zimę, czekając na wiosnę. Bo zimno.
        Czasem robimy sobie "dzień jak kiedyś" i wtedy jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Szczęśliwi bez ograniczeń. Nie myśląc o pracy, o tym co wypada. Oddając cały wolny czas tym, o których na co dzień zdarza się zapomnieć. Przegadując 24 godziny  i żyjąc dniem bez planu.  
              Bo w ferworze dorosłości zdarza się zapomineć jak to jest snuć się po mieście w poszukiwaniu niczego i wracać po ‘kieliszku za dużo’ do domu (niekoniecznie własnego). Spotykamy się na kawie, chrzcinach, weselach i pogrzebach. Smak piwa w plenerze czujemy już tylko ogrodzeni płotkiem miejskiego, piwnego ogródka. Wieczna sobota jest tak odległym wspomnieniem, że nie potrafimy już poczuć, że była męcząca. NAPRAWDĘ, kiedyś była męcząca?!
             I świetnie jest otworzyć te wszystkie ‘dorosłe’ drzwi. Wyjechać do wielkiego miasta, studiować, stawać się kimś, kim zawsze chcieliśmy być, odnajdywać swoją życiową drogę, meblować swoje własne mieszkanie, budować nowe związki, poznawać nowych ludzi (J), podejmować pracę w zawodzie i czerpać z niej korzyści. Cudownie!

                Ale czasem trochę tęskno… za tym wszystkim co kiedyś było codziennością, a dziś jest już nie do powtórzenia. Za ludźmi, którzy byli tuż obok, a teraz są trochę dalej niż daleko. Za czasem, którego ciągle mało. Czasem trochę tęskno…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz