Rozpoczął się
ten przykry okres studiowania – koniec I. połowy semestru. Przedsmak sesyjnego
zawrotu głowy. Próbka egzaminowego szału. Czas, w którym spanie i jedzenie
ogranicza się do minimum, na rzecz pisania projektów, zdobywania notatek i
wkuwania kilometrowych wykładowych treści. „I kręci się, kręci się koło za
kołem”. Przy życiu trzyma jedynie myśl, że te wszystkie zaliczenia kończą
przedmioty i dadzą chwilę wytchnienia – o ile nie zastąpią ich kolejne, te z
drugiej połowy semestru.
wtorek, 18 listopada 2014
czwartek, 6 listopada 2014
Noc taka piękna
Codziennie
rano, wyrwana z objęć Morfeusza natrętnym budzikiem, zwlekam się
z łóżka i przysięgam sobie, że dziś NA PEWNO położę się
spać wcześniej. Codziennie wieczorem zabieram się za to, co
konieczne do zrobienia. Zabieram się, ale najpierw, ku odmóżdżeniu,
włączam telewizor. Wybór nieduży – tvn i polsat2, a jednak
zawsze coś się znajdzie. Po pierwszym bloku reklamowym już mnie
nie ma.
Subskrybuj:
Posty (Atom)